Po dłuższej przerwie znów dołączyłam do zabawy na Lift Summer Crafts. Tym razem art journal, którego jeszcze nie tykałam, a korciło mnie już od dawna! Czekoczyna (według mnie guru mediów - byłam na Jej warsztatach w Wawie i po prostu mnie pochłonęło!) przygotowała mapkę, o taką:
Kryteria: rób, co chcesz - rób to z pasją i dobrze się baw!
A więc chciałam zabawić się na całego, ale... oczywiście coś musiało pójść nie tak.
Przede wszystkim nie przyszły moje media - gel medium, pasta i wyczekiwane od tygodnia ecoliny!!! Poza tym koszmarny upał wyciskał ze mnie wszystkie poty, a ja w środku dnia z suszarką w ręce i... chyba nie muszę kończyć. Jednym słowem masakra!
A więc wyszło, jak zwykle - z tym, co mam (czyli niewiele), nie tak, jak chciałam i na ostatnią chwilę :-(
Brrr - nie lubię!
No ale nie ma co narzekać - liczy się zabawa.
A oto moje art journalowe (pierwsze) dzieło!
Ja coś ostatnio za bardzo w tych "mrocznych" klimatach siedzę. Ale tak, jakoś to już wychodzi ze mnie niepostrzeżenie.
Pierwszy wpis w swoim art journalu chciałam tak - o sobie - od serca... i wyszło serce...
i jeszcze kilka innych rzeczy, ale to już zupełnie inna historia!
I już nie mogę doczekać się wyjazdu na spotkanie 31 sierpnia w Warszawie, które podsumowuje wakacyjną zabawę. Będzie wspólne craftowanie i mnóstwo innych atrakcji :-)
Szczegółowe info tu: Lift Summer Crafts
Pozdrawiam cieplutko!!!
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńświetna! nie ma się co przejmować brakiem mediów - najważniejsze co masz, masz w głowie :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Nie sądziłam, że zimna ryba w ogóle komuś się spodoba :-) Pozdrawiam!
UsuńŚwietna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń