Kolejne wyzwanie z Lift Summer Crafts pochodzi od Elizy Trojanowskiej ( jej cudowności możecie zobaczyć tu: http://drugaszesnascie.blogspot.com/ ) i jest to collage.
A oto mapka Elizy:
Znana mi technika, aczkolwiek sama jej nie próbowałam wcześniej, ale skoro już mam art-journal przygotowany na wyzwanie Czekoczyny, to czemu nie używać go dalej ;-) I tak oto wypłynęła moja Frida...
A oto mapka Elizy:
Znana mi technika, aczkolwiek sama jej nie próbowałam wcześniej, ale skoro już mam art-journal przygotowany na wyzwanie Czekoczyny, to czemu nie używać go dalej ;-) I tak oto wypłynęła moja Frida...
Dlaczego ona? Bo miało być pozytywnie - pańcia do "i zapamiętaj sobie", miała motywować, być opiekunką. A właśnie ona mnie inspiruje, czasami przeraża i wzbudza emocje, które nie są łatwe.
Frida Kahlo wiele wycierpiała w swoim życiu - większość jej obrazów o tym mówi. Większość jej nie rozumie, nie lubi lub po prostu uznaje za szaloną malarkę - a ja widzę kobietę - artystkę, która pomimo złamanej duszy, pękniętego serca i wielu ran fizycznych potrafi "powiedzieć" - 'ten dzień, kiedy się już skończy będzie najlepszym dniem Twojego życia, bo przekonasz się, że tak wiele jeszcze nigdy nie dokonałaś'! Tak właśnie "mówi" - do mnie... a ja każdego dnia chcę, żeby te słowa się spełniły.
I dlatego "Moja Frida" trafia na wyzwanie Lift Summer Crafts, jako moja motywatorka i opiekunka.
Jest weselsza, no może spokojniejsza, delikatniejsza niż na własnych obrazach. Ma w sobie odrobinę ciepła i koloru. Chciałam, żeby taka była, ale dodałam także "akcent" typowy dla niej - serce - krwawiące, powiązane z ciałem, żeby pamiętać, że jestem tylko człowiekiem i czasami nie wszystko zależy ode mnie - muszę się liczyć z siłami natury i tym, że gdzieś tam jest ktoś, kto chce dla mnie czegoś innego :-)
A już jutro - tak jutro - inna "pańcia", na inne okoliczności przyrody, ale wszystko za sprawą Elizy ;-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
miałam napisać, że miło mi, że mogłam cię zainspirować, ale właściwie stało się całkiem odwrotnie. :)
OdpowiedzUsuńa mianowicie to ja wchodząc tu nabrałam ogromnej chęci, żeby zrobić swoją własną wersję z Fridą.
więc: dziękuję. :)
Dziękuję za ciepłe słowa :-) Zainspirowałaś! bardzo! - to, że Frida w ogóle ujrzała światło dzienne, jest w pełni Twoją zasługą, bo w innych okolicznościach pewnie nie pojawiłaby się. Chciałam po prostu, żeby moja "pańcia" miała twarz :-) ale jest jedną z wielu...
UsuńFridę uwielbiam, a Twoja interpretacja jest świetna.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji chciałam zapytać, czy dotarł cyrk, bo
nie mam żadnego sygnału. Wysyłałam wszystkie 5 sierpnia, Dobrusia dostała 9, a Carmen 12, nie wiem jak Ty? Napisz, jeśli nie dotarł, wyślę kolejny :)
Dziękuję Ci pięknie, a Monty tak mnie zachwycił, że o bożym świecie zapomniałam ;-)
UsuńGreat! I love the flowers and lace!
OdpowiedzUsuńThank you so much :-)
UsuńFrida w Twoim wydani jest zpłnie inną kobietą, pełn kolor i ciepła.
OdpowiedzUsuńWidzę,że ATC Cię wciągnęły jak rchome piaski.
Cześć kochana! Dziękuję - taka miała być - cieplutka i kolorowa :-) ATC wciągnęły, Kamuś wciągnęły, ale tu akurat nowa forma - art-journal ;-)
UsuńFrida - mam ochotę na kolory po zobaczeniu tego pięknego obrazka, dołączam więc do grona zainspirowanych :)
OdpowiedzUsuń:-D pięknie dziękuję!!!
Usuń