sobota, 27 lipca 2013

Holideje z familią

Co tu dużo mówić czy pisać właściwie - wakacje i już. 
Tak to czasem bywa, że człowiek sobie jedzie gdzieś daleko albo całkiem blisko :-) i niby ma odpocząć, ale... (zawsze jakieś jest!)  z odpoczynku nici, bo "wulkan energii" pod postacią pierworodnego nie za bardzo ma ochotę po prostu posiedzieć i pobawić się pod czujnym okiem rodzicielki. Wakacje są, ale dziecko niewiele sobie z tego robi, bo niby dlaczego mama ma wrócić z wakacji wypoczęta lub z fajną opalenizną - NIEEEEE, no po co?!

Krótka fotorelacja z ostatnich 10 dni. 
Dłuższa notka - kiedy tylko przebrnę przez masę zdjęć :-)
W drodze do Gdańska i dziecko kierować musi.
Pierwsza "wpadka" do morza zaliczona.

Zabawy w wodzie mile widziane
Moje kochane wielkie, niebieskie oczy :-*
Nasz nowy przyjaciel Timber
Na skateparku jazda na pupci
Przygwoździła mnie ilość zdjęć, jaką mam zapisaną na karcie - 652 zdjęcia, a przede mną jeszcze wyprawa zabytkowym tramwajem po gdańskiej Starówce, Jarmark Dominikański i rejs po zatoce, a w drodze powrotnej Dino Park w Malborku! Jak ogarnąć taką masę zdjęć i nie oszaleć?! 
Ktoś ma jakiś wolny weekendzik lub dwa i chęć oraz zapał do przeglądania i jakiejś małej obróbki zdjęć? :-)

Pozdrawiam cieplutko ze słonecznego Gdańska!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz