Dziś kolejne z wyzwań i przy okazji wymian z ArtGrupą ATC -
Kredką malowane.
U mnie zapachniało starością dzięki kredkom akwarelowym 
(a właściwie jednej - brązowej),
których użyłam pierwszy raz odkąd je mam
i bardzo podoba mi się efekt.
Wydaje mi się, że na zdjęciach właściwie nie widać kredki w tle, 
ale wierzcie mi na słowo... biała baza + brązowa kredka i trochę wody
uczyniły ATCiaka takim, jakim jest :-)
Na krawędziach oczywiście odrobina "Vintage photo", 
bo jeszcze nie opanowałam sztuki cieniowania brzegów
kredkami akwarelowymi.
Estetyką i kolorystyką zarazem wróciłam do swoich korzeni,
czyli stylu "stare jest piękne" i mojej ukochanej kolekcji "My Dear Watson". 
Oko i serce rządzą na ATCiakach, a w zdjęciach?!... 
moja nieodparta potrzeba eksperymentowania przy obróbce :-)
 I jak Wam się podoba?!
Mam nadzieję, że czas pozwoli wpadać tu częściej,
 bo ostatnio mało mnie w świecie scrapbookingu...
praca nie odpuszcza, obowiązków coraz więcej,
a czasu i miejsca na moje ulubione zajęcia coraz mniej :-/
... oby do wakacji ;-)
Pozdrawiam cieplutko!!!





Cudeńka! Klimaty obłędne ;)
OdpowiedzUsuńWierzę i podziwiam te cudeńka
OdpowiedzUsuńSuper - jakbyś na wielkim oku fotografowała :)
OdpowiedzUsuńATCiaki smakujā kawā, sā wyborne :)
OdpowiedzUsuńpiękne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam pięknie za miłe słowa! Mało mnie tu ostatnio, ale uwielbiam ATCiaki i Wasze... Nasze wymiany - tego chyba nigdy nie odpuszczę! :-)
OdpowiedzUsuń