Składam oficjalną petycję o przedłużenie doby do 30h, bo nie ma to, jak brak czasu,
kiedy to 'teoretycznie' czasu powinno być, co nie miara!!!
Okres przedświąteczny był dla mnie w tym roku 'chwilą', która upłynęła tak szybko, że nawet nie zdążyłam się nim nacieszyć ani nawet specjalnie zastanowić co, jak i gdzie?...
Zawodowo - masakra (bo ciągle 'coś' do przygotowania w szkole)... prywatnie - jeszcze gorzej
(bo 'jak grom z jasnego nieba' musiałam pożegnać bardzo bliską mi i drogą ciocię, która odeszła za wcześnie) - jednym słowem, gdzie tu o świętach i celebrowaniu świątecznych tradycji - jeśli mi nie dane,
nie mówiąc już o tym, że wypadałoby Grudniownik zapełnić (pierwszy w życiu)...
ehhh samo życie :-(
Kiedy wydawało się że moje rodzinne życie powoli wraca na swoje zwyczajne tory i już za chwilę...
za chwilkę będzie można pomyśleć o Świętach, świętowaniu, radości i tworzeniu cudnych pamiątek świątecznych... przygotowywaniu smakołyków wraz z moją małą, ciekawską latoroślą...
wredne wirusisko rozłożyło całą naszą trójkę na łopatki tak, że długo po świętach niesmak pozostał
i przykro nam było, że te bure i mokre, bezśnieżne Święta spędzaliśmy sami, samiusieńcy - w izolatce...
Tak - izolatka, to dobre określenie, bo Święta bez "rodziny" - dużej rodziny - z jaką mamy zazwyczaj szczęście obchodzić tego typu uroczystości, to naprawdę ciężki 'orzech do zgryzienia'.
Wtedy naprawdę można odczuć samotność -
choć jest się przecież w gronie najbliższych i najukochańszych!
A w zeszłym roku... w zeszłym roku było naprawdę cudnie i magicznie :-)
Latorośl - choć zaledwie półtoraroczna - zagrzewała do walki o cudowne, ciepłe i rodzinne Święta.
Były pierniki, szycie, sesje pamiątkowe...
głowa mamy pełna pomysłów, a ręce aż rwały się do pracy!
Photo by Emilia Sławecka Photography |
Takie cudo na życzenia dziecka powstało...
Piernikowy przyjaciel do dziś jest przytulany i głaskany po guziczkach
(choć już nieźle sfatygowany i 'bjudny' się zrobił)
Do tamtych Świąt wracam pamięcią... i pierniczków mi żal... i tęskno...
Stąd dziś moja tutaj inspiracja na temat Świąt taka...
Pierniczkowe ATC na "Świąteczny Czas" od Franceski z ArtGrupy ATC.
ATCiaczek w całości filcowy - nie licząc oczywiście bazy i plastikowych gadżetów
w postaci kuchennych przyborów.
Jako mąka w tle posłużył mi puder do embossingu w kolorze morskiej piany -
bardzo fajny efekt na filcu :-) Polecam!
Pierniczkowe wykończenia i ozdoby - perełki w płynie.
I to chyba na tyle... na dziś...
Smutas do szuflady, bo Nowy Rok rozpoczęty i może przyniesie więcej radości?!
Buźka dla Was :-*
Pozdrawiam cieplutko!!!
cudne ATC już się cieszę że jedno jest moje :)
OdpowiedzUsuńSuper Atc upiekłaś!
OdpowiedzUsuńOby rok 2014 był rokiem samych pozytywów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmakowity wypiek-wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku życzę.
OdpowiedzUsuń