Wielki come back w wydaniu Wróbelka, bo świat wariuje, a ja razem z nim.
Czas umyka między palcami i dzień do dnia podobny, aż serce wyje z bólu, że tak mało...
czasu dla siebie... na scrapowanie i moje ukochane ATCiaczki.
Ale pora otrząsnąć się z 'pracy' i wrócić choć na chwilkę do ukochanych czynności!
no i masz babo placek - jak zrobić, żeby zrobić?!
No to uszyłam!!!
Serducho moje (prawie)scrapowe, uszyte, tęskniące poleciało do Marysi :-)
Pozdrawiam cieplutko i zmykam do codzienności!