Uwielbiam Paryż i kocham prawie tak samo, jak Londyn
(choć prawie, jak wiemy - duża różnica).
W tym pierwszym gościłam tylko raz, ale za to intensywnie i zapamiętam do następnego razu,
natomiast uwielbiam oglądać w filmach i zawsze, ale to zawsze kojarzy mi się
z pięknymi widokami wszędzie, gdzie oko sięga.
Nie mogło być zatem inaczej, jak Paryż za oknem ArtGrupowego wyzwania.
Wykorzystałam tu papiery z kolekcji Carthographer Primy.
Same papiery to już cudeńko, ale dopiero obrazki z widokami starego Paryża
dają pole do popisu. Ubóstwiam! Są takie "moje" :-)
Oczywiście motyw okna to główny element w ATCiaku.
Całość umieszczona na starym i nadgryzionym zębem czasu fragmencie "ściany".
Poszalałam trochę z trzecim wymiarem, ale mam nadzieję, że to tylko na plus.
Nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby nie umieścić na oknie
wazonika lub doniczki z kwiatami. To wydaje mi się takie w stylu Paryża...
kwiat w każdym oknie :-)
Na koniec firanki... oczywiście babcine, stare, koronkowe...
Ot i cała historia... Paryż na wyciągnięcie ręki :-)
Mam nadzieję, że spodoba się Sylwii-eR, która jest jednocześnie
pomysłodawczynią wyzwania oraz moją wymiankową parą.
Pozdrawiam cieplutko!!!